Przed sezonem biegowym

Jest oczywiście szerokie grono osób, które trenują bieganie przez cały okres jesienno-zimowy. Istnieje również grupa, która na ten czas zamraża swoją aktywność, by późną zimą – wczesną wiosną ponownie ruszyć na szlak biegowy. Okazuje się, że jeśli standardowy trening „powrotu do formy” zostanie wzbogacony o sekwencję szybkościową, wejście w rytm biegowy będzie nie tylko szybsze, ale i skuteczniejsze. Coraz popularniejszy jest w ostatnim czasie tzw. fartlek, polegający na zróżnicowaniu wysiłku, jaki wkładany jest w bieg przez ćwiczącego. Ten trik zastosować można wszędzie: na stadionie, na drogach naturalnych, a nawet na bieżni. Polega na rozgrzewce truchtem przez około 1,5 kilometra, a następnie zastosowanie bardzo intensywnych interwałów, przerywanych półtoraminutową przerwą. Nie ma tu ustalonego do osiągnięcia tempa. Rzecz w tym, aby biegacz w pełni skupił się na treningu wysiłkowym i wykrzesania z siebie maksymalnego poziomu ćwiczenia. Na początku lub po długiej przerwie najlepiej zacząć od dwóch serii: sprintu minutowego, dwuminutowego i trzyminutowego, przeplatanego półtoraminutowym truchtem dla odpoczynku.